Skarb

Znajoma jakiś czas temu rzuciła takie pytanie, czy warto mieć dzieci. Bo poczytała dużo niefajnych informacji napisanych przez kobiety, których to macierzyństwo doprowadziło niemal do obłędu. Ludzie, którzy mają dzieci odpowiadali jej na to pytanie, pisali jej świetne rzeczy. O tym, że radość z posiadanych dzieci przewyższa wszystkie trudne chwile. Że warto, że to dobry kierunek.
Niemniej rodzicielstwo w obecnych czasach to ciężki orzech do zgryzienia. Bo zobaczysz te wszystkie słodkie zdjęcia i przeczytasz lukrowane wpisy, posłuchasz kilku niepoprawnych optymistów, a potem, kiedy nie pasuje to do twojej rzeczywistości, czujesz że przegrałeś, że ktoś cię oszukał, że przecież nie tak przecież miało być.
Continue Reading

Nie sam

W wakacje wyskoczyłam z Ł. na działkę.  Dosłownie po 5 minutach dzwoni moja siostra.
– Ester, jeśli możecie, to wracajcie. BT wywrócił się jadąc rowerem, nogę miał strasznie wygiętą, myślałam że ją złamał, ale chyba jest cała. Dłoń jest bardzo mocno zdarta. Nie wygląda to dobrze.- relacjonuje w pośpiechu. W głosie słyszę troskę.
Continue Reading

Dzieci wychowują się przy okazji

Dzieci wychowują się przy okazji. Między porannym zrywaniem z łóżka, a wieczornym zaganianiem do mycia zębów. Między gotowaniem obiadu, a odrabianiem lekcji. W tych setkach poleceń dziennie, w tych napomnieniach i połajankach. W żartach, śmiechach i wygłupach. Dzieci wychowują się, gdy nam się nie chce nawet podnieść oczy znad monitora, na: „Mamo, a dlaczego…”. Dzieci wychowują się słysząc zdawkowe „Poczekaj”, gniewne „Zamknij się”, czy szybko rzucone „Za moment”.

Continue Reading

Wariaty

Wieczór. Synek Przylepa śpi. Starszaki myją zęby, przebierają się w piżamę. Krzątam się po ich pokoju, tu podniosę spodnie, tam skarpetki.

Mamo, a czy zwichnięcie i złamanie to jest to samo?

Nie, synku, zwichnięcie jest w stawie, czyli w miejscu, gdzie łączą się dwie kości, a złamana może zostać sama kość – odpowiadam i wywołuję wilka z lasu. Przytłacza mnie lawina pytań:

Continue Reading

Czysty brud

Czysty brud, to taki brud, który zdarza się i już. Nie jest efektem braku higieny, bo myć się należy ze względu na szacunek do siebie i do innych. Z czystym brudem jest nieco inaczej. Czystego brudu nie trzeba się bać.

Continue Reading

Ważne vs pilne

Kręcę się po domu i wzdycham, bo rozgrzebałam tyle rzeczy i nie skończyłam. Doba za krótka, sił za mało, spraw natłok i każda woła, że chce być pierwsza. Tak czasem jest. Właśnie uspałam Synka Przylepę. Za oknem wieczór, a mam jeszcze tyle do zrobienia.

Continue Reading

Umieranie

Ten wpis układam w głowie niemal zdanie po zdaniu. Jest trzecia w nocy. Na rękach trzymam Synka Przylepę. Umieranie. Nie teraz, jeszcze nie teraz. Zostawić samego Ł., nie widzieć jak Starszaki dorastają. Synek Przylepa nie pamiętałby mnie w ogóle. Nie teraz, jeszcze nie teraz. Myśl, że może mnie zabraknąć jest nie do udźwignięcia i mrozi mi serce. Umieranie to temat, przed którym jednak nie ma ucieczki. Temat trudny i bolesny.

Continue Reading