Wieczór. Synek Przylepa śpi. Starszaki myją zęby, przebierają się w piżamę. Krzątam się po ich pokoju, tu podniosę spodnie, tam skarpetki.
– Mamo, a czy zwichnięcie i złamanie to jest to samo?
– Nie, synku, zwichnięcie jest w stawie, czyli w miejscu, gdzie łączą się dwie kości, a złamana może zostać sama kość – odpowiadam i wywołuję wilka z lasu. Przytłacza mnie lawina pytań: