Ten moment, kiedy czterolatek chce się bawić w kalambury i myślisz, że ogarniasz temat, więc zaproponowałaś pokazywanie zwierząt. No bo zwierzęta są proste. Jakiś kot, pies, czy inna wiewiórka.
Czterolatek i tak pokazuje cały czas pszczołę, bo mu się podoba, ale zaraz będzie twoja kolej na pokazywanie. Zaraz ty wcielisz się w aktora.
Jesteś w tym dobra. Jesteś zwycięzcą.
Więc czekasz na tego słonia, czy choćby ślimaka, a on zbliża się i wyraźnie szepcze
– DUNKLEOSTEUS.