W Wielkiej Brytanii mieszka pewna kobieta. Jest poważnie chora. Pomimo, że z jej chorobą da się żyć, przysparza ona wiele bólu, wiele cierpienia. Kobieta czuje ból niemal cały czas. Nie chce tak żyć. Z powodu bólu podejmuje się nieudanej próby samobójczej. Potem, z powodu bólu staje się bojowniczką eutanazji na życzenie. Tak bardzo boli.
Nie tylko słowa
Ostatnio byłam bardzo zajęta. Dnie spędzałam w pracy, w domu, w aucie. Wieczory zaś poświęcałam na czytanie. Czytałam. Dużo czytałam. Czytałam wywiady. Te za i te przeciw. Czytałam wypowiedzi lekarzy i prawników. Stanowiska fundacji, stowarzyszeń i indywidualne wpisy. Czytałam wypowiedzi kobiet i mężczyzn. Czytałam też projekt ustawy. Kilkakrotnie.
Im dłużej czytałam, tym bardziej było mi niewygodnie, tym ciężej, tym trudniej. Nie z powodu moich poglądów, ale z powodu tego, co zobaczyłam i usłyszałam.
Dwie matki
Wyobraź sobie taką sytuację: dwie matki, dwie różne historie. Jedna mówi, że nie będzie kładła dziecka na popołudniową drzemkę, bo potem do późnej nocy dziecko jej nie śpi, a jej to nie pasuje. Druga matka wspomina, że jej dziecko spokojnie do 22 z nią funkcjonowało i kładło się spać razem z nią. Jej to w ogóle nie przeszkadzało. Czy któraś z tych matek się myli? Która ma rację?
Carpe diem
Siedzę na drewnianym krzesełku w sali gimnastycznej. Nie, nie piszę matury. Przyszłam, bo Bi ma pasowanie pierwszoklasisty. Dzieci stoją dumnie, rodzice siedzą jeszcze dumniejsi. Przede mną zasiadł łysy pan i mi tą swoją łysą głową zasłania cały widok. Jakoś przeżyję.
Czysty brud
Czysty brud, to taki brud, który zdarza się i już. Nie jest efektem braku higieny, bo myć się należy ze względu na szacunek do siebie i do innych. Z czystym brudem jest nieco inaczej. Czystego brudu nie trzeba się bać.
Lata mijają jak chcą
W pierwszą słoneczną niedzielę kwietnia siostra ze szwagrem zaprosili tłum gości na otwarcie sezonu grillowego. Dzieciaki latają z krzykiem, kiełbasy się pieką, ptaki śpiewają. Ja taka trochę wczorajsza, bo mąż na trzy dni daleko wyjechał, a Syn Przylepa w nocy śpiewał. Bez makijażu, w szaro-burej bluzie tułam się z Synkiem Przylepą i poznaję nowe osoby. Uśmiechy, zagajenia, wymiana uprzejmości.