Bubka
Znalazłyśmy się po pół roku siedzenia z przypadkowymi osobami. I przez cztery lata byłyśmy w szkole prawie nierozłączne. Połączyło nas wariackie poczucie humoru – potrafiłyśmy płakać ze śmiechu z wymyślonych przez nas historii, podczas gdy pozostali patrzyli na nas dziwnie. Widziałyśmy komizm w sytuacjach, które innym ludziom wydawały się niedorzeczne.
My: Bubka i Eta
Miała słuch muzyczny, ładny głos, świetnie śpiewała. Szczególnie „I will always love you” w łazience na wycieczce. Nie powiedziałam jej, kiedy weszła pani sprzątaczka. Ja na widok pani umilkłam taktownie, ona dalej wyła.
– Nienawidzę cię- jęknęła słabo, gdy pani pochwaliła, że śpiewa jak w radio.
Psikusy, żarty, drobne uszczypliwości – nie było powodu się obrażać. Stałyśmy po tej samej stronie. Nigdy przeciw sobie.
W pogoni za szczęściem
Resztki urlopu sypią się jak piasek w klepsydrze. Odwiedzić trzeba Państwo W. – szanownych dziadków. Jedziemy z lodami uczcić razem zakończenia lata. Choć Synek Przylepa chodzi naburmuszony przykrótką drzemką, siedzimy, pijemy kawę i zajadamy się babcinymi przysmakami. Razem.
On i Ona
Najpierw spotkałam Jego. Prowadziłam warsztaty na temat rozwoju małych dzieci, a On przysłuchiwał im się przechodząc obok. Zaproponował przeprowadzenie takich warsztatów u Niego w mieście. Choć z różnych względów to wydarzenie nie odbyło się, to dzięki temu poznaliśmy się. On – taktowny, przystojny. I mądry.